Iga Świątek straciła zaledwie trzy gemy, pewnie pokonując Emmę Navarro i awansując do półfinału Australian Open, kontynuując swoją walkę o pierwszy tytuł w Melbourne.
Pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema była bezlitosna, wygrywając 6-1, 6-2 z rozstawioną z numerem ósmym Navarro.
Świątek straciła tylko 14 gemów w Melbourne Park w tym roku, z czego siedem w pierwszej rundzie.
Polka zmierzy się w półfinale z Madison Keys, która odrobiła straty po przegranym pierwszym secie i pokonała Elinę Switolinę.
Keys będzie musiała zaprezentować swoje najlepsze, agresywne uderzenia, aby pokonać Świątek, która była dominująca w meczu przeciwko wysoko ocenianej Navarro.
Świątek przełamała do zera już w pierwszym gemie serwisowym rywalki i zakończyła pierwszego seta w 36 minut.
Jednak w drugim secie doszło do kontrowersji przy stanie 2-2, gdy sędzia nie zauważyła podwójnego odbicia w kluczowym momencie.
Piłka odbiła się dwa razy, zanim Świątek, mając przewagę przy swoim serwisie, odegrała zwycięski punkt. Sędzia Eva Asderaki-Moore tego nie dostrzegła.
Navarro protestowała, ale nie mogła skorzystać z technologii wideoweryfikacji, która pokazałaby powtórkę, ponieważ kontynuowała grę zamiast zatrzymać wymianę.
Świątek wkrótce przełamała rywalkę w następnym gemie i zakończyła mecz, wyrównując swój najlepszy wynik w Melbourne Park
Dominacja Igi Świątek na kortach ziemnych nie jest tajemnicą – Polka wygrała cztery z ostatnich pięciu tytułów French Open.
Jednak na szybkich twardych kortach w Melbourne Świątek miała trudności, wcześniej tylko raz przechodząc czwartą rundę.
Pod okiem nowego trenera, Wima Fissette, Świątek wykazuje bezwzględność.
Tylko trzy zawodniczki w erze Open straciły mniej gemów niż 14, jakie Świątek oddała na drodze do półfinału w Melbourne.
W swoich ostatnich czterech meczach nie straciła ani jednego gema przy swoim serwisie, a żaden z jej meczów nie trwał dłużej niż 90 minut.
Jeśli Świątek awansuje do finału – a liderka rankingu Aryna Sabalenka przegra swój półfinał w czwartek – 23-letnia Polka odzyska pierwsze miejsce w rankingu światowym.
Jeśli obie zawodniczki dotrą do emocjonującego meczu o mistrzostwo, Sabalenka będzie musiała zdobyć tytuł po raz trzeci z rzędu, aby pozostać na szczycie rankingu.
