Aryna Sabalenka i Iga Świątek są zdecydowanymi faworytkami do zwycięstwa w swoich półfinałach w czwartek, co zapowiada spektakularny finał Australian Open.
Finaliści mężczyzn na Melbourne Park zostaną wyłonieni w piątek, dzięki czemu kobiety znajdą się w centrum uwagi podczas wieczornego podwójnego meczu na Rod Laver Arena.
Pierwsza na kort o godzinie 19:30 (0830 GMT) wyjdzie liderka rankingu i obrończyni tytułu Sabalenka, która zmierzy się z hiszpańską 11. rakietą świata Paulą Badosą. Następnie na kort centralny wejdzie pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema Świątek, która zmierzy się z Madison Keys.
Sabalenka może zostać pierwszą kobietą od czasów Martiny Hingis w 1999 roku, która wygra Australian Open trzy lata z rzędu.
Jeśli jej się to uda, dołączy do elitarnej grupy pięciu kobiet, które dokonały “trójki” w Melbourne. Są to Margaret Court, Evonne Goolagong, Steffi Graf i Monica Seles.
„Jestem bardzo szczęśliwa, że znalazłam się w tej sytuacji, gdzie mam szansę dołączyć do nich,” powiedziała 26-letnia Białorusinka.
„Być obok tych nazwisk, wow, to po prostu marzenie.”
Badosa zaskoczyła światową trójkę Coco Gauff, wygrywając w dwóch setach i awansując do swojego pierwszego półfinału Wielkiego Szlema w wieku 27 lat.
„Jest świetną zawodniczką i wiele przeszła. Teraz wróciła do swojej najlepszej gry. Bardzo się cieszę, że to widzę,” powiedziała Sabalenka.
– Spokój, pewność siebie –
Hiszpanka prawie zakończyła karierę w zeszłym roku z powodu przewlekłego problemu z plecami i spadła poza pierwszą setkę rankingu.
„Rok temu nie wiedziałam, czy będę musiała zakończyć karierę,” powiedziała Badosa, która w 2022 roku zajmowała drugie miejsce w rankingu.
Po występie w Melbourne prognozuje się jej powrót do pierwszej dziesiątki.
Polska Świątek była jak dotąd dominującą siłą w turnieju kobiet, powtarzając swoje najlepsze osiągnięcie na Australian Open z 2022 roku, kiedy przegrała w półfinale z Danielle Collins.
Światowa dwójka straciła tylko 14 gemów w pięciu meczach — siedem z nich w pierwszej rundzie.
Świątek emanuje spokojem i pewnością siebie, dążąc nie tylko do pierwszego tytułu na Australian Open, ale także do odzyskania pierwszego miejsca w rankingu od Sabalenki.
Jeśli Białorusinka nie awansuje do finału, Świątek ponownie obejmie prowadzenie.
Jeśli Świątek i Sabalenka spotkają się w finale, zwyciężczyni opuści Australię jako liderka rankingu.
Najpierw jednak Świątek musi pokonać rozstawioną z 19. numerem Keys.
Amerykanka po raz trzeci gra w półfinale w Melbourne, 10 lat po pierwszym, i ma najlepszą w karierze serię 10 zwycięstw z rzędu po zdobyciu tytułu w Adelajdzie w tym miesiącu.
„Madison to świetna zawodniczka i bardzo doświadczona, więc nigdy nic nie wiadomo,” powiedziała Świątek.
„To będzie trudne, ale skupię się na sobie. Rozegrała już tutaj dobry turniej i dobrze wiemy, na co ją stać.”
29-letnia Keys twierdzi, że jest „mądrzejszą” zawodniczką niż ta, która przegrała półfinał w 2015 roku z późniejszą mistrzynią Sereną Williams.
Dodała: „Prawdopodobnie jestem trochę mniej nieustraszona, ale być tutaj 10 lat później w półfinale, naprawdę jestem z siebie dumna.”
